13 marca 2015

i love you when you're singing that song




nie mam już zdjęć i jest to trochę frustrujące uczucie.
lubię wracać do przeszłości, ale ostatnio wolę przeżywać nowe chwile,
zaskoczenia i korzystać z każdego dnia, bo nigdy nie wiadomo co przyniesie.
czuję się trochę jak w ograniczonej klatce,
nie mogę w pełni wyrazić tego co czuję, ani zrobić tego co chcę.
i tak muszę żyć z marzeniami i pragnieniami we własnej głowie. 
najczęściej, bo nie zawsze.

dziś idę na noc matematyki w szkole, z rozszerzonymi zadankami do matury
i zdecydowanie nie mam na to ochoty, już to widzę jaka będę zmęczona i kompletnie 
zrezygnowana do życia, a jutro znowu trzeba się uczyć.
i to jest w tym okresie straszne. bo ja chcę robić zupełnie co innego.
a wiadomo co się powinno.

2 komentarze:

  1. Ja zawsze żyje z marzeniami i pragnieniami tylko w głowie.. Szkoła niby pomaga, naucza i w ogóle, ale niekiedy najzwyczajniej zatruwa nam życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, jest codziennością, od której niekiedy potem dużo zależy.. no i takie marzenia są najpiękniejsze, dobrze że są, bo dzięki nim żyjemy c:

      Usuń