29 września 2016

there's something more

gdynia orłowo, pewnego deszczowego przedpołudnia





mam zamiar przeczytać wiele wiele książek.
i być taka jaka chcę. 


26 września 2016

another sunny morning

nowa piosenka już na soundcloudzie i youtubie
zapraszam do posłuchania c:



zdjęcia ze spaceru nad morzem z tatą.
wszystko wciąż się dzieje. nie chce mieć czasu na myślenie.
boję się wpędzić w znajomy róg. ale nostalgia chyba dopada każdego.
prędzej czy później. jeszcze nie raz dopadnie i nie raz odejdzie. 
ale znowu czuję to nieprzyjemne uczucie wewnątrz mnie, mały niepokój.

24 września 2016

i will never be what you want to see now





nie wiem co to jest i jaki stan osiągnęłam, 
ale jestem dokładnie na granicy wszystkiego.
szczęścia i tego, co dla niektórych byłoby jego przeciwieństwem.
myśli o przyszłości i o teraźniejszości, 
tego jaka byłam i jestem. 
podoba mi się ta granica, bo nigdy do końca nie chciałam być szczęśliwa,
a udaje mi się to nie przestając nie bycia jaką nie chciałabym być.



23 września 2016

praha a little bit more






i believe there are lots of more lovely things i will experience.
every day brings something new which i can't predict and i'm not going to.
i finally understand what it means to live without a plan, only in now, being greatful
for what good happens each day, feel happiness of small things that just brings smile.
i don't worry any more. and i don't think about far future.

22 września 2016

praha




i could take better photos of that city
but i guess it's all because of the weather and me who wasn't the happiest girl in the world.
but now i'm good.


20 września 2016

these violet delights have violent ends




to co dobre i to co złe się skończyło.
odzyskuję siebie i podświadomie i jawnie czuję, że to właśnie tak miało być.
to wszystko czyni mnie mną samą, a powrót do tego samego punktu
jest zawsze nieco inny, urozmaicony nowymi doświadczeniami i poglądami.
to zmienia mój świat, ale nieznacznie, tylko upewniam się w niektórych przemyśleniach.
i ja już nie chce się z tego miejsca ruszać. chyba że w dobrą stronę.

wypełniam dni.

11 września 2016

love is to die


najgorsza jest świadomość, że nawet jeśli zrobię coś co mnie zrani,
to zrani to tylko i wyłącznie mnie. cokolwiek nie zrobię będę się czuć okropnie. 
ale tylko ja. nie umiem wpływać na innych, mimo że chciałabym by coś poczuli. a nie czują nic.
 jednak nie wiem jak przeżyję te nadchodzące miesiące. czerni i szarości.

9 września 2016