8 lipca 2015

if i was you i'd hate me too





tak. mam gastrofazę ostatnio. mam ochotę jeść
ale od poniedziałku (nie, bo to poniedziałek, ale bo już zrzucę jeden balastr i będę mogła wreszcie zająć się sobą!)
naprawdę koniec. wezmę jakąś dietę 5-7 dniową i pocisnę.
przy okazji dawno już planowane bieganie, rower, rolki
muszę nabrać dyscypliny i ogłady
no ale do tego poniedziałku... nawet nie chcę wiedzieć ile przytyję.


a dziś dzień wolny i spotkam się z M.

2 komentarze:

  1. Naleśniki mm... ♥ też ostatnio robiłam i zjadłam niemalże wszystkie sama. ;c Ale co mi tam. Tylko szkoda, że byłam zmuszona jeść je na sucho bo okazało się iż niema dżemu. xD
    Też się miałam wziąć za rower w te wakacje (ja się tak co roku za niego biorę..) i muszę w końcu to zrobić. Żałuję że nie mam rolek bo uwielbiam na nich jeździć (chociaż nie do końca jeszcze umiem) no i zawsze marzyła mi się deskorolka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. suche naleśniki też nie są złe <3 ja uwielbiam po prostu, ostatnio z masłem orzechowym!
      rower jak najbardziej jest ok:> trzeba zacząć po prostu a dalej samo pójdzie, ja dzisiaj już się wybiorę pojeździć :)

      Usuń