28 października 2016
27 października 2016
25 października 2016
i'm trying to get to you, to the cold and glass and pain
spacer w nad morzem, jeden z wielu
nieustannie egzystuję w paradoksach.
po pierwsze z jednej strony zauważam, że czas biegnie bardzo szybko,
zanim się obejrzę, a zawsze mijają kolejne lata,
a za to dni i tygodnie mi się dłużą.
po drugie boje się tego, że niczego nie da się cofnąć, ani do niczego wrócić,
że nieubłaganie wszystko zmierza do przodu i coraz więcej rzeczy ucieka i nie będzie takie samo,
ale z drugiej strony przecież chcę, żeby to wszystko już przeminęło i dotarło do końca.
23 października 2016
never on
grunt to nie przejmować się tym wszystkim i żyć spokojnie.
już to rozumiem i udaje mi się to praktykować.
jak nie podchodzimy do wszystkiego jakby to miałoby być nasze być lub nie być,
to wychodzimy na tym dużo lepiej.
teraz jest ranek i właściwie nie mam żadnych zmartwień
a kiedyś i tak wszystko się rozwiąże.
19 października 2016
never on the passing train
ostatnio codziennie rano słucham
a te dni ciszy które, które dzielą nas,
podpowiadają mi złe obrazy.
muszę to przespać, przeczekać,
przeczekać trzeba mi,
a jutro znowu pójdziemy nad rzekę.
podpowiadają mi złe obrazy.
muszę to przespać, przeczekać,
przeczekać trzeba mi,
a jutro znowu pójdziemy nad rzekę.
18 października 2016
sometimes i wish
czasem jeszcze pozwalam sobie na małe powroty.
już teraz nie wpływają na mnie w sposób regresywny,
a tylko przywołują, że czasem zdarza się coś dobrego.
ale nie staram się o to.
od wczoraj mam trochę więcej czasu, młodych myśli i przestrzeni
11 października 2016
we've problems
spacer z mamą po nowo odkrytym gdańskim parku,
pamiętam, że ten dzień był jednym z tych najmilszych dla mnie,
który zapamiętam jako przebłysk słońca pośród szarych raczej dni.
mam dużo na głowie, ale dzięki temu myślę jeszcze mniej o jednej czy dwóch z płaszczyzn.
i mimo, że jestem silna, to nachodzą mnie wątpliwości.
bo perspektywa i wydźwięk najbliższych tygodni kształtuje się nie nazbyt przychylnie,
jednak pamiętam, że to wszystko i tak nie jest ważne, ani na serio.
mam tylko nadzieję, że przetrwam psychicznie:p
i ostatnio uspokaja mnie i motywuje płyta, której bałam się przez pewien czas,
że nie będę w stanie jej już nigdy posłuchać. ale rzeczy istnieją niezależnie.
9 października 2016
brought back something, a bit for you, a bit for everyone
pachołek, wrześniowego pochmurnego dnia
ja już niczego więcej nie chcę.
a sny mimo, że nie dają mi spokoju, to wiem, że na szczęście się nie spełnią.
jestem wolna.
6 października 2016
all these questions they’re for real
nagle przypominam sobie, że nie mogę przejmować się tym na co nie mam wpływu.
coś, mimo że obiektywnie patrząc wydaje się po prostu przykre i bardzo smutne,
nie może odbijać się na mnie subiektywnie jeśli nie mogę nic z tym zrobić.
rzeczy się dzieją. wszystko idzie na przód, nawet jeśli wydaje się powrotem lub krokiem wstecz.
i uświadamiam sobie, że nie mogę zadręczać się czymś i myśleć o tym,
tylko z powodu samego faktu i analizowania jego możliwych zaistnień i wizji.
ja jestem tu i teraz i najlepsze co mogę zrobić to skupić się na tym co dookoła mnie.
nie tym, co było dla mnie złe i mnie zraniło, a tym co jeszcze dobrego mogę znaleźć w świecie.
3 października 2016
2 października 2016
1 października 2016
i'm not the one to continue on
all that time it took you to get yourself straight
was too late
so work harder for the things you made in me
so work harder for the things you made in me
Subskrybuj:
Posty (Atom)