nie wiem co to jest i jaki stan osiągnęłam,
ale jestem dokładnie na granicy wszystkiego.
szczęścia i tego, co dla niektórych byłoby jego przeciwieństwem.
myśli o przyszłości i o teraźniejszości,
tego jaka byłam i jestem.
podoba mi się ta granica, bo nigdy do końca nie chciałam być szczęśliwa,
a udaje mi się to nie przestając nie bycia jaką nie chciałabym być.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz