na zewnątrz jest ślicznie, ale czy to utożsamia się ze stanem wewnętrznym.
niezmiennie żyję w opozycjach. jedno robię, drugie myślę, a trzecie planuję.
żyję na skraju i przełamaniu sprzecznych uczuć, poglądów i sytuacji.
nigdy nie wiem co jest rzeczywiste. ale chyba to wszystko.
to co się dzieje, dzieje się naprawdę.
i mogę czerpać z tego radość i smucić się jednocześnie.
wszystko przyjmuję. a nic nie muszę. tylko chcę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz